Jak reagować na szpilki wbijane przez innych i nie przejmować się nimi?
Jak to śpiewał Hinol: Wszystko to kwestia podejścia. I gwarantuje Ci, że zanim skończysz czytać ten wpis to zmienisz swoje podejście do osób, które są dla Ciebie niesympatyczne.
Okey, no to zaczynamy
Pytanie: jak nauczylibyśmy się takiej wartości jak wybaczenie, gdyby nie istniały niesympatyczne uczynki? No w sumie nie dałoby się. Czyli wszystkie te, na pozór „złe” wydarzenia są dla nas tylko możliwościami do rozwoju.
Dlaczego niektóre, najbliższe osoby ranią najbardziej (nawet nieświadomie) ?
Tu należy spojrzeć na jedno z praw duchowych, które mówi, że nikt nie wchodzi w nasze życie przypadkowo i każda poznana osoba, jest osobą właściwą.
Teraz podam przykład rozmowy dwóch dusz przed zejściem na Ziemię:
– W poprzednim wcieleniu zatraciłem w sobie poczucie własnej wartości. Chciałbym więc zejść w jakieś nietypowe ciało, żeby sprawdzić czy zaakceptuje i pokocham siebie.
– Dobrze, zobacz możesz zejść do tej rodziny, ale będą oni ci bardzo umniejszać i hamować cię w rozwoju.
– Rozumiem, no to ciekawie, zobaczymy czy dam radę.
– Jest jeszcze jedna rzecz – to będzie rodzina alkoholików.
– O, ale fajnie! W takiej jeszcze nie byłem. To będzie dla mnie olbrzymi test i ogromna szansa rozwoju.
I właśnie nasi bliscy tak nas testują…
Wbijając szpilki czy czyniąc niesympatyczność. Są oni dla nas drogą do rozwoju i to od nas zależy czy zagotujemy się na słowa, które i tak nie są prawdą na nasz temat czy podejdziemy do tego z uśmiechem i spokojem.
Gdy ja dostaję w swoim kierunku jakiś niesympatyczny komentarz/epitet to obserwuję rekcję swojego umysłu i jeśli się zagotował to mówię do siebie: O! Tego jeszcze nie przepracowałem, to mnie jeszcze irytuje, tu jest pole do poprawy. Często też, gdy ktoś wbije mi szpilkę, odpowiadam: Dziękuję, że pokazujesz mi co mam do przepracowania.
Te wydarzenie jest drogą w rozwoju, więc taka odpowiedź jest jak najbardziej na miejscu, mimo, że druga strona może być mocno zaskoczona.